Scrimshaw – zapomniana sztuka

Scrimshaw – zapomniana sztuka?


Billa poznałem w styczniu 1988 roku. Jego drewniany “Nimbus” stał burta w burtę z “Czarnym Diamentem” przy międzynarodowym nabrzeżu w durbańskim jacht-klubie. Bill malował maszt, naprawiał uszkodzone klapy w kokpicie, sprawdzał stan żagli i czasem wdawał się w pogawędkę z moim ojcem.

Przy okazji jednej z takich pogawędek Bill wspomniał coś o scrimshaw. Nie bardzo wiedzieliśmy o co chodzi mimo jego wyjaśnień. Koniec końców umówiliśmy się, że Bill przyjdzie do nas na obiad i opowie lub pokaże czym się zajmuje.

Zobacz całość…